Intro do bloga „Marek Radosław Skalniak”.
Urodziłem się 24 marca 1987 roku w Szpitalu Miejskim im. Jana Pawła II na ul. Rycerska 4, który mieści się w Rzeszowie. Następnie zostałem ochrzczony w salezjańskiej parafii rzymskokatolickiej pw. Opatrzności Bożej w Rzeszowie. Przystąpiłem do pierwszej komunii świętej i bierzmowania w tej samej parafii. Chodziłem do Przedszkola Publicznego nr 32 w Rzeszowie na ul. Podwisłocze 26a. Później zostałem zapisany do Szkoły Podstawowej nr 11 im. gen. S. Maczka na ul. Podwisłocze 14. Objął mnie 6-letni cykl szkoły podstawowej, dlatego moją następną szkołą było gimnazjum, a nie szkoła średnia. Zapisałem się do gimnazjum nr 7 im. Króla Jana III Sobieskiego w Rzeszowie na al. Tadeusza Rejtana 30. Po gimnazjum skończyłem zaoczne liceum ogólnokształcące w Centrum Nauki i Biznesu Żak w Rzeszowie. Na tym skończyła się moja edukacja szkolna, bo nie poszedłem na studia.
Moje imię „Marek” niesie liczbę 9, bo tak wynika z numerologicznej tablicy, którą podał Heinrich Cornelius Agrippa (czyt.: Hajnryś Kornelius Agrypa), gdyż M 30 + A 1 + R 80 + E 5 + K 10 = 126 = 1 + 2 + 6 = 9.
![]() |
Hi/J represents a soft/aspirated 'J' sound – Hierusalem/Jerusalem |
Liczba 9 dla imienia „Marek” wynika również z nowożytnej polskiej tablicy numerologicznej, bo M 80 + A 1 + R 600 + E 7 + K 50 = 738 = 7 + 3 + 8 = 18 = 1 + 8 = 9.
![]() |
KLIKNIJ W TABLICĘ, ABY POWIĘKSZYĆ |
Imię „Marek” odpowiada Marsowi, bo jest z nim związane jak miesiąc marzec (łac. Martius). Mars był wojownikiem i pasterzem, który miał żonę i dzieci. Ukazuje to obraz pt. „Wenus i Mars”, który namalował Sandro Botticelli (1445-1510).
![]() |
Venere e Marte |
Moją liczbą urodzenia jest 7, bo 24 marca 1987 rok = 2 + 4 + 0 + 3 + 1 + 9 + 8 + 7 = 34 = 3 + 4 = 7. Jestem zodiakalnym Baranem (♈), bo urodziłem się 24 marca.
Mój wujek w 2013 roku zorganizował pielgrzymkę samochodem dla siebie, mnie i mojej mamy do Krakowa. Chciał zabrać nas do mojej młodszej siostry, która mieszka w Krakowie i na uroczystości religijne z okazji Bożego Ciała. Ta podróż miała miejsce z 30 na 31 maja. Drugiego dnia udałem się z wujkiem i mamą do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach na Koronkę do Miłosierdzia Bożego i mszę świętą. Byłem wówczas po spowiedzi, dlatego postanowiłem przystąpić do Eucharystii. Podszedłem do ołtarza i uklęknąłem czekając na kapłana, który szedł z mojej lewej strony. Podszedł do mnie i dał mi hostię na język, którą schowałem do ust, by ją połknąć, a następnie zamknąłem oczy i spuściłem głowę w dół. Po czym poczułem coś jakby lekkie dmuchnięcie w moje lewe ucho i usłyszałem w moim wnętrzu dostojny męski głos, który wypowiedział moje imię. Ten wspaniały głos zabrzmiał we mnie, a rozszedł się po całym moim wnętrzu. Jeden raz, aż do tej pory, było mi dane usłyszeć coś tak niesamowitego. Wydarzyło się to w niedługim czasie od moich urodzin, bo urodziłem się 24 marca 1987 roku, czyli 31 maja 2013 roku miałem już 26 lat, bo 2013 - 1987 = 26. Patronuje temu nadzwyczajnemu wydarzeniu liczba 6, bo 31 maja 2013 rok = 3 + 1 + 0 + 5 + 2 + 0 + 1 + 3 = 15 = 1 + 5 = 6. Sądzę, że jest jakiś związek tej 6-ki z 9-ką, która oznacza moje imię.
Jest mi wiadome, że aramejskie słowo "אַבָּא", które jest współcześnie «abba, ʾabbāʾ», a które to jest ‘tato’ lub ‘ojciec’ po polsku, posiada liczbę 6, bo א alef 1 + ב bejt 2 + ב bejt 2 + א alef 1 = 6. Również hebrajskie słowo "דַּעַת", które jest współcześnie «da'at, daʿaṯ», a które to oznacza ‘wiedzę’ lub ‘poznanie’ w języku polskim, niesie liczbę 6, bo ד dalet 4 + ע ajin 70 + ת taw 400 = 4 + 7 + 4 = 15 = 1 + 5 = 6. Jeżeli zaś chodzi o 9-kę, to hebrajskie słowo "אֱמֶת", które jest współcześnie «emet, ʾĕmeṯ», a które to znaczy ‘prawda’ po polsku, niesie liczbę 9, bo א alef 1 + מ mem 40 + ת taw 400 = 1 + 4 + 4 = 9. Ma tę liczbę, czyli 9-kę także hebrajskie słowo "אָדָם", które współcześnie jest «adam, ʾāḏām», a które to oznacza ‘człowieka’ w języku polskim, bo א alef 1 + ד dalet 4 + ם mem sofit 40 = 1 + 4 + 4 = 9.
Ksiądz Roman Pindel napisał: „Bóg może przemówić do człowieka na wiele sposobów: przez jakieś wydarzenie zewnętrzne, wewnętrzne odezwanie się w sercu, napomnienie lub świadectwo innego człowieka, wreszcie przez słowo Boże. Każdy z tych sposobów ma swoje uwarunkowania.” Później przeczytałem pewne słowa w książce pt. “The Aquarian Gospel of Jesus the Christ”, którą napisał Levi Dowling (czyt.: Liwaj Dałlyn). Mam na myśli te słowa: “God's meeting place with man is in the heart, and in a still small voice He speaks; and he who hears is still.” (chpt. 26, 7) – „Miejsce spotkania Boga z człowiekiem znajduje się w sercu, a On przemawia spokojnym i cichym głosem, a ten, który słucha, jest spokojny.”
Jaka była moja reakcja na Jego głos? Jak zachowałem się w tym czasie? Nie wystraszyłem się, ale przyjąłem to na spokojnie. Wstałem i poszedłem usiąść do ławki. To był drugi «kerōs, καιρός» w moim życiu, bo za sprawą pierwszego przestałem palić papierosy i pić alkohol, gdyż był taki czas w moim życiu, że pewnego razu w nocy padłem na kolana przy obrazie „Jezu, ufam Tobie!” i rozpłakałem się jak nigdy w życiu, tak że aż bolał mnie brzuch i płakać nie byłem w stanie. Był to czas, w którym wyznawałem Panu Jezusowi Chrystusowi moje grzechy i prosiłem Go o uwolnienie od moich uzależnień vel nałogów. Na następny dzień nie sięgnąłem po papierosa i nie wyszedłem w nocy napić się alkoholu, chociaż wcześniej sam z siebie nie potrafiłem sobie odmówić używek. Mam tę moc w sobie do dzisiaj, by nie sięgać po papierosa i alkohol, dlatego można powiedzieć, że jestem abstynentem w sprawie palenia papierosów i picia alkoholu. Są jeszcze pewne rzeczy w moim życiu, które można określić jako nieprawidłowe. Nie rozumiem tego, dlaczego one są. Może dlatego, że nie pozwalam im odejść? To by znaczyło, że trzymam się ich z jakiegoś powodu, że podtrzymuje je przy życiu jak respirator, bo z jakiegoś powodu chcę, żeby miały miejsce w moim życiu. Może jest w tym jakiś cel, którego nie mogę ujrzeć w danej chwili? Na razie nie mam jak się tego dowiedzieć. Cóż, tyle na dzisiaj....
AKTUALIZACJA – 26.10.2023
Przypomniały mi się pewne słowa, które napisał Adam Mickiewicz, który był między innymi polskim poetą, wieszczem, mistykiem i filozofem. Co to za słowa? Otóż Adam Mickiewicz napisał proroctwo w III. części Dziadów, które znajduje się w Scenie V, gdzie mowa jest o mesjaszu narodu polskiego, czyli narodu lechickiego, którego imię ma być „czterdzieści i cztery”. I co w związku z tym? Sądzę, że chodzi o polskie męskie imię „Marek” po grecku, bo jestem zdania, że Adam Mickiewicz chciał dać do zrozumienia, że należy posłużyć się grecką izopsefią (ang.: isopsephy; gr.: ισοψηφία). Dlaczego więc chodzi o imię „Marek” po grecku? Imię „Marek” jest po grecku «Markos, Μαρκος, Μάρκος», gdzie pierwszą grecką literą jest litera ⟨Μ⟩, której wartość liczbowa wynosi 40, a słownie „czterdzieści”. Dalej jest litera ⟨i⟩, która jest spójnikiem, który po grecku jest «ke, και». Następnie chodzi o liczbę 4, a słownie „cztery”, która wynika ze słowa «αρκος, άρκος», bo ⟨α⟩ albo ⟨ά⟩ wynosi 1, a ⟨ρ⟩ posiada liczbę 100, natomiast ⟨κ⟩ to 20, zaś ⟨ο⟩ jest 70, a ⟨ς⟩ ma 200, czyli 1 + 100 + 20 + 70 + 200 = 391 = 3 + 9 + 1 = 13 = 1 + 3 = 4, czyli „cztery”. Tak więc „Marek”, czyli «Μαρκος, Μάρκος», to «40 & 4, czterdzieści i cztery, Μ και Δ», gdzie ⟨Μ⟩ to inicjał imienia, a ⟨Δ⟩ wskazuje na Boga, co można dostrzec na obrazie pod tytułem „Wieczerza w Emaus” z 1525 roku, który jest dziełem Jacopo Pontormo.
![]() |
Supper at Emmaus |
Komentarze
Prześlij komentarz