Gnoza, czyli czerwona pigułka.
Greckie słowo «gnostikos, γνωστικός» jest przymiotnikiem, który wykłada się jako ‘wiedzący, znający, kognitywny’ na polski, bo bazuje na słowie «gnosis, γνῶσις», które oznacza ‘wiedzę, poznanie, kognicję’, a chodzi głównie o tak zwaną „wiedzę duchową”, czyli o gnozę, która jest ukrytą prawdą (Ps 51, 8 BT), którą stopniowo daje nam poznać Duch Pański (Iz 11, 2 BT), jeśli wkroczyliśmy na ścieżkę gnozy, dzięki temu, że go przyjęliśmy, gdy do nas zawitał (J 8, 31-32 BT).
Otóż ten grecki przymiotnik przybrał w języku polskim i angielskim formę rzeczownika osobowego, który po polsku jest „gnostyk”, a “Gnostic” (wym.: Nostek) po angielsku, który w przekładzie na angielski jest “Knower” (wym.: Noła), co jest ‘Znawca’ po polsku. Można zatem powiedzieć, że gnostyk jest znawcą, a gnostyczka jest znawczynią.
Gnostyk jest kimś, kto jest wtajemniczony w wiedzę tajemną, kto – będąc wysoce rozwiniętym jasnowidzem – ma wgląd w tajniki świata, dlatego może o nich opowiedzieć. Gdy mówi się o gnostyku, to ma się na myśli mężczyznę, a słowo „gnostyczka” oznacza kobietę mającą wiedzę. Męskiemu słowu „gnostyk” odpowiada słowo „wiedźmin” lub „wiedźmak”, a żeńska wersja jest „wiedźma”, czyli ‘ta, która ma wiedzę’. Sądzę, że Kościoły chrześcijańskie zdemoralizowały te słowiańskie słowa, bo przez wieki gnostycy byli uważani za heretyków, którzy byli bardzo prześladowani prze kościelną inkwizycję.
Poganie w czasach Pana Jezusa Chrystusa reprezentowali bardzo wysoki poziom filozoficzny, moralny i kulturalny, a zwłaszcza Grecy. Grecja znalazła się pod panowaniem Rzymu w 86 roku przed naszą erą, bo wtedy rzymski wódz Lucjusz Korneliusz Sulla Felix zdobył Ateny. Grecja zachowała jednak odrębność kulturową, bo pod względem kulturowym to pokonani Grecy zdominowali zwycięski Rzym, dlatego Rzymianie na przykład mieli bogów, którzy występowali w panteonie greckim, tylko pod łacińskimi nazwami. Grecy i Rzymianie zatem byli wykształceni, czyli stali na wysokim poziomie życia duchowego, gdy chrześcijaństwo zaczęło swoją drogę przez świat. Czy był ktoś wówczas ponad mądrością i intelektem tych ludzi? Byli to właśnie gnostycy, a mówię o tych prawdziwych gnostykach, do których zaliczają się esseńczycy, którzy byli jasnowidzami wtajemniczonymi w różne misteria, dlatego gnostycy byli wielkimi uczonymi, którzy stanowili miks maga, filozofa, teologa i mistyka, który dysponował wiedzą, która wykracza poza wszystko, co znane jest zwykłemu człowiekowi.
Gnostyk przeważnie jest mistykiem, a słowo „mistyk” oznacza tego, który został zainicjowany w tajemnicę, czyli oznacza wtajemniczonego. Podobnym słowem, które ma związek ze słowem „mistyk”, jest słowo „misterium”, które oznacza tajemnicę, a tajemnicą jest na przykład wiedza o czymś, dlatego mistyk jest kimś, kto wie o czymś tajnym, czyli można rzec zna prawdę. Mistyk jest również ezoterykiem, czyli kimś należącym do wewnętrznego kręgu, to znaczy kręgu tajnego, w którym stoją ci, którzy posiadają wiedzę tajemną, a zewnętrzny krąg stanowi egzoteryków, których można rozumieć jako niewtajemniczonych, publicznych, jawnych, ogólnych, świeckich, laików. Gnostyk natomiast ma wiedzę otrzymaną z natchnienia, wiedzę duchową, wiedzę objawioną również dzięki obserwacji, a tak się składa, że często jest on prawdziwym jasnowidzem, dlatego posiada wgląd w tajniki bytu, co czyni go właśnie mistykiem i ezoterykiem, a nawet teozofem. Teozof zgłębia boską mądrość, gdzie i tu można mieć również na myśli wiedzę tajemną, której świecki laik albo egzoteryk nie posiada, bo egzoteryk ma mity, bajki, sagi, baśnie.
Gnostycy stoją na straży prawdy, dlatego są jak syjoniści z filmu “The Matrix”, którzy wzięli czerwoną pigułkę, dlatego zostali wybudzeni ze snu, aby móc żyć w autentycznym świecie, natomiast ich przeciwnicy pracują dla wirtualnego świata, którego zwolennicy karmią niebieską pigułką, która oznacza życie w tym wykreowanym świecie, który jest złudny, ale wpływa na naszą duszę (hebr. nefesz, nep̄eš, נֶפֶשׁ), dlatego to, co nas spotyka w tym sztucznym świecie, może być dla nas szkodliwe. Poprzez „duszę” mam na myśli duchową istotę, która ma poczucie siebie, czyli chodzi mi o jaźń (ros. самость; niem. selbst; ang. self), która aż do oświecenia podlega prawu ponownego wcielenia, dlatego jest nieśmiertelna.
„Gdy dusza poznaje siebie jako jaźń, to mówi Bóg, który mieszka w człowieku.” — Rudolf Steiner, Wiedza tajemna w zarysie, strona 45, wydawnictwo Genesis
Oświecona dusza jest wtedy, gdy jest ona jedno z Bogiem (J 10, 30; 1 Kor 6, 17), dlatego emituje światło (Iz 60, 1), bo Bóg jest światłością (1 J 1, 5), dlatego nie musi wracać do tego świata z jakiegoś powodu, bo jej oświecony stan jest również oznaką tego, że cała jej karma została zneutralizowana, bo w każdym życiu dusza jest karana lub nagradzana na podstawie swoich przeszłych działań (Ga 6, 7 BW). No a co jest niebieską pigułką? Na przykład utożsamianie siebie ze swoim ciałem i uważanie tego świata za swój dom. Te dwie rzeczy nie są oznaką oświecenia, ale ociemnienia, czyli bycia pogrążonym w ciemności, bo prawda jest taka, że nasze ja należy do wyższego świata, który nazywa się «dewloka, dēvlōka, देवलोक», co znaczy ‘świat Boga’, bo «Dewa, Dēva, देव» znaczy ‘Bóg’, a «loka, lōka, लोक» oznacza ‘świat’ lub ‘miejsce’. Chodzi mi o Syjon, gdzie Pan ma siedzibę (Ps 9, 12). Nie jest to wyłącznie świat umysłu, bo i rozumu, który jest pierwotnym miejscem przebywania każdego z nas (Ps 87, 5), gdzie wszystko się zaczyna, bo „na początku był rozum [logos, λόγος], a rozum był u Boga i Bogiem był rozum” (J 1, 1), dlatego nasze ja jest boską cząstką, którą każdy z nas jest, bo każdy z nas ma rozum (ang. reason; wym.: rizen), a raczej nim jest. Nie uważam logosu vel rozumu za umysł, ale raczej za duszę, która stoi ponad umysłem, bo dusza to ja, które posługuje się umysłem, dlatego zajmuje się myśleniem. Chociaż nasze ja ulatuje aż do tak zwanego „świata rozumu”, gdzie przebywa razem z ciałem kauzalnym vel przyczynowym do następnego wcielenia, to jednak nie jest umysłem, bo umysł można stracić, a wtedy nie ma się owocnego myślenia. No a ciało kauzalne to swoisty bank pamięci, który zawiera zapis wszystkich minionych ziemskich żywotów, dlatego jest jak segregator z wpiętymi kartkami, gdzie każda kartka to jeden ziemski żywot.
Iz 58, 10: Jeśli wyciągniesz do głodnego duszę swoją i nasycisz duszę utrapioną, wtedy zajaśnieje w ciemności twoje światło, a twój mrok jak południe.
„Czym jest to, co pracuje poprzez wszystkie byty, co miało swój początek w dawnych żywotach ziemskich i przewija się przez wszystkie kolejne ziemskie żywoty? Jest to ludzka jaźń, owo »ja«, które w naszej mowie oznacza się mianem niemożliwym do nazwania przez zewnętrzne istoty. Owo ludzkie »ja« przechodzi od żywota do żywota i przy takim przechodzeniu ulega rozwojowi.” — Rudolf Steiner, Przemiany życia duszy, wydanie II, zmienione, strona 12, wydawnictwo Genesis
„Tak więc medytacja jest drogą prowadzącą człowieka również do poznania, do oglądania jądra swojej wiecznej i niezniszczalnej istoty. I tylko przez nią człowiek może dojść do takiego widzenia swojej wiecznej istoty. O tym wiecznym jądrze, o jego ponownych wcieleniach mówi gnoza, mówi wiedza duchowa.” — Rudolf Steiner, Jak osiągnąć poznanie wyższych światów, strona 30, wydawnictwo Genesis
„Prawdziwą naukę o wielokrotnym wcielaniu się można było poznać jedynie w szkołach prowadzonych przez wtajemniczonych. Oglądali oni, jak dusze w stanie bezcielesnym wędrują od jednego wcielenia do następnego i tylko oni mogli swoim uczniom wyjawić o tym prawdę.” — Rudolf Steiner, Wiedza tajemna w zarysie, strona 173, wydawnictwo Genesis
„Ci, którzy żyli często, a więc przeszli przez wiele inkarnacji, dodawali dużo stron do swojej księgi życia, są wysoko rozwinięci i posiadają bogate ciało przyczynowe. Inni przeszli dopiero przez nieliczne wcielenia, zebrali więc mało owoców i dlatego mają mniej rozwinięte ciało przyczynowe.” — Rudolf Steiner, U bram teozofii, strona 31, wydawnictwo Genesis
Komentarze
Prześlij komentarz