Antagonistyczny dualizm dobra i zła.

Czy żyjemy w dychotomii, bo chodzi o dualizm dobra i zła (Łk 6, 43.45), gdzie panuje antagonizm, a zwaśnione strony się dopełniają?

Mówi się, że drzewo poznania dobra i zła to jedno drzewo, ale nie chodzi o jedno drzewo, ale o dwa drzewa, które są zrośnięte, co należy rozumieć w ten sposób, że oba razem stanowią całość, gdzie pierwsze oznacza dobro, a drugie zło. Jest zatem drzewo dobra, które można nazwać drzewem życia, oraz jest drzewo zła, które można nazwać drzewem śmierci. Oba te drzewa stanowią jeden byt, co można sobie wyobrazić na przykładzie polskiej monety, która leży na stole, gdzie reszka, która leży na wierzchu, to dobre drzewo, a orzeł, który jest schowany, to złe drzewo. Innym przykładem jest odbicie w lustrze, gdy stajemy przed nim, a następnie unosimy prawą rękę w górę, to widzimy wówczas, że nasze odbicie ma uniesioną lewą rękę w górę. Taka jest właśnie relacja między dobrym i złym drzewem, bo ukazuje ona kontrast dobra ze złem. I tak na przykład do drzewa życia odnosi się spokój, miłość i protekcja, a przeciwieństwem będzie gniew, nienawiść i destrukcja, która odpowiada drzewu śmierci, bo drzewo śmierci reprezentuje złe i nieczyste siły duchowe, dlatego są dwie ścieżki, którymi kroczą ludzie do mistrzostwa, chwały i spoczynku. No, ale co można powiedzieć o prawej i lewej ręce? Bo przecież w obydwu przypadkach chodzi o rękę, ale przecież nie tę samą. Owszem, bo od wieków jest ustalone, że prawa ręka odpowiada duchowej ścieżce dobra, dlatego uchodzi za rękę żeńską i przyjazną (Ap 1, 17-18), a lewa ręka to duchowa ścieżka zła, dlatego jest to ręka męska.

Ewangelia św. Mateusza daje do zrozumienia, że jestestwa ludzkie dzielą się na dobre i złe. A jest to podane na przykładzie drzew i zwierząt, że dobre jestestwa ludzkie to dobre drzewa, gołębie, owce, a złe jestestwa ludzkie to złe drzewa, węże, wilki (Mt 7, 17.20; Mt 10, 16).

Dobre jestestwa ludzkie od najmłodszych lat czynią dobre rzeczy i stronią od zła, natomiast złe jestestwa ludzkie od najmłodszych lat czynią złe rzeczy i stronią od dobra. Mówi się wtedy o takich ludziach, że słuchają głosu swej duszy, bo dusza dąży do ukończenia swego «Tao, 道», aby jako czempion móc zasiąść na tronie Ojca (Ap 3, 21).

Nieraz się mówi o kimś, kto zrobił coś dobrego lub złego, że ma to we krwi, ponieważ dobre jestestwa ludzkie mają dobrą krew, a złe jestestwa ludzkie mają złą krew, ale w gruncie rzeczy nie chodzi o krew, lecz o duszę, której nośnikiem po ciele jest krew, bo «nefesz chabasar badam, נֶפֶשׁ הַבָּשָׂר בַּדָּם» – „dusza ciała jest we krwi” (Kpł 17, 11).

Pan Jezus Chrystus dał do zrozumienia, że zabójca może ciału zadać cios śmiertelny, ale duszy zabić nie może (Mt 10:28 BG). Poprzez omawianą tu duszę należy mieć na myśli trwałą jaźń, która jest tym właściwym jestestwem człowieka, a nie człowiekiem, bo człowiek jest ciałem (Rdz 6:3 BG).

Czasem się mówi, że człowiek zrobił to czy tamto, ale to patrzenie powierzchowne, bo w gruncie rzeczy to nie człowiek jest tym kimś, kto czyni dobre lub złe rzeczy, ponieważ człowiek jest ciałem (Rdz 6:3 BG), które dusza posiada na własność, a zatem dusza jest sprawcą dobrych lub złych czynów. Nie ludzie są dobrzy lub źli, bo „ludzie” to ‘ciała’, które należą do duszy! A zatem dusze są tymi jestestwami, które dzielą się na dobre i złe, które mają ludzkie ciała jako narzędzie swego działania na ziemi.

Dusza nie posiada wyglądu człowieka, lecz przypomina kulę, która jest niewidzialna, bo jest duchowa, ale może zaświecić (Iz 60, 1), a wtedy wygląda jak gwiazda na niebie w nocy, lecz ujrzeć ją może tak zwany „widzący” (1 Sm 9, 9).

Sądzę, że dobra dusza jest na ścieżce dobra, a zła dusza jest na ścieżce zła, bo dwie są Drogi, którymi można kroczyć, albowiem napisane jest, że „przed tobą życie i śmierć” (Pwt 30:19 UBG). Twierdzę, że zaświecić może dusza dobra lub zła dusza, jeśli osiągnie cel na swej ścieżce (2 Tm 4, 7), a jeśli osiągnie cel, to zwycięży, czyli stanie się mistrzem dobra lub mistrzem zła, który siedzi na tronie Ojca (Ap 3, 21).

Dobre jestestwa przyjmują rolę na przykład chrześcijańskich zakonników lub niegdyś esseńczyków, które na swej Drodze do stania się mistrzem muszą unikać grzechów, uczynić coś dobrego we właściwym czasie, w kluczowej chwili, w nadarzającej się okazji, a także trwać w czymś dobrym.

Złe jestestwa przyjmowały niegdyś rolę piratów na morzach, które na swej Drodze do stania się mistrzem muszą wejść w grzech, uczynić coś złego we właściwym czasie, w kluczowej chwili, w nadarzającej się okazji, a także trwać w czymś złym.

Dobre jaźnie są w kulturze hebrajsko-chrześcijańskiej nazywane białymi duszami, a złe jaźnie w kulturze hebrajsko-chrześcijańskiej nazywane są czarnymi duszami, bo biel w kulturze hebrajsko-chrześcijańskiej oznacza dzień, światło, dobro, żeńskość, czystość, a czerń w kulturze hebrajsko-chrześcijańskiej oznacza noc, ciemność, zło, męskość, nieczystość.

Powszechnie się mówi, że Diabeł był dobry, a po pewnym czasie stał się zły, jednak Biblia chrześcijańska daje do zrozumienia, że Diabeł od początku jest w grzechu, a nie, że wszedł w grzech (1 J 3, 8 BT). A te jestestwa ludzkie, które grzeszą, nazywane są dziećmi Diabła (1 J 3, 8 BT; 1 J 3, 12). Jednak grzeszą, a nawet bardzo grzeszą, bo jest to częścią ich złej ścieżki, którą kroczą do celu, by zwyciężyć i zostać mistrzem! Dobrzy natomiast, by zostać mistrzem muszą trwać w czymś właściwym, uczynić coś bardzo dobrego i unikać grzechów. Jest wojna między dobrymi a złymi jestestwami ludzkimi o stanie się mistrzem dobra lub mistrzem zła. Na tronie Ojca siedzą zwycięzcy, którym udało się ukończyć swą dobrą lub złą ścieżkę (Ap 3, 21; Mt 22, 10).

Mistrz dobra jest Trójcą, a także mistrz zła jest Trójcą, ponieważ – choć cała noc należy do duchów ciemności – Diabeł objawia się o godzinie trzeciej w nocy, a godzina trzecia po południu należy do – dajmy na to – Pana Jezusa Chrystusa, bo cały dzień należy do duchów światłości.

Duchom ciemności przeważnie towarzyszy smutek i cierpienie (Rdz 4, 6.8), a okazjonalnie odczuwają radość i wesołość, natomiast duchy światłości na ogół mają radosne i wesołe usposobienie, ale mogą odczuć smutek i cierpienie z jakiegoś powodu.

Dlatego obserwując świat widzimy tyle dobra ze strony dobrych jaźni i tyle zła ze strony złych jaźni, bo jedne i drugie pod ludzką postacią czynią to, co mają czynić... Po to przyszły na świat... By stać się mistrzami życia lub mistrzami śmierci, bo „w wielkim domu znajdują się naczynia nie tylko złote i srebrne, lecz i drewniane, i gliniane: jedno do użytku zaszczytnego, a drugie do niezaszczytnego” (2 Tm 2, 20 BT).

Nie każdy chce zrezygnować ze swojej Drogi i zacząć od nowa, bo zmiana Drogi ze złej na dobrą wiąże się z resetem. Nie każdy też może zmienić Drogę ze złej na dobrą, gdy popełnił grzech przeciwko Duchowi Świętemu (Mt 12, 31-32). Sądzę, że Bóg wie co zrobić, żeby uratować kogoś, kto popełnił grzech przeciwko Duchowi Świętemu, bo dla Boga wszystko jest możliwe (Mt 19, 26).

Nie mówię, że nie ma zmiany frontu, bo takie rzeczy się działy i dzieją, ponieważ byli i są tak zwani „sataniści”, którzy decydują się zostać owcami Pana Jezusa Chrystusa, jednak to nie tak, że oni sobie pierwsi wybrali Pana Jezusa Chrystusa, bo składają świadectwo, lecz to On ich wybrał, gdy oni jeszcze nie mieli o tym świadomości (J 15, 16), ponieważ On w swym pochodzie idzie przez wieki i gromadzi sobie dusze, które mu się spodobały, bo jest z nami do końca świata (Mt 28, 20). Tak, On jest tutaj, w tym świecie, bo stało się u Niego coś odwrotnego niż u nas, bo my po śmierci doświadczamy życia duchowego, a On niejako swe życie duchowe ustanowił na ziemi, dlatego poniósł ofiarę, czyli wyrzekł się czegoś cennego dla nas, by być z nami. A czym On się trudni? Zbawianiem dusz! Czyli niektórym duszom robi taką Drogę przez życie, by mogły siąść na tronie Ojca (J 14, 6). Co nie zmienia faktu, że życie na ziemi toczy się w dobrym i złym wymiarze, bo jedni idą ścieżką dobra, a drudzy ścieżką zła, by osiągnąć sukces (Ap 3, 21), ponieważ jest podane do wiadomości, że ma się być gorącym lub zimnym (Ap 3, 15).



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Alfabet hebrajski ze znakami samogłoskowymi.

Męskość i żeńskość.

Imperium Lachów i prawdziwa epoka oświecenia.